Wednesday 9 December 2015

Mondschein - mój ulubiony pub

Na Untere Sandstrasse 16 znajduje się mój ulubiony pub o nazwie Mondschein. Można powiedzieć, że jest on położony w centrum. Przychodzą tam głównie studenci, dlatego idąc tam sam mam pewność, że spotkam znajome twarze ;)  Co więcej (a jest to bardzo ważne), pub ten jest bardzo przystępny cenowo. Często są promocje i np. pół litra tzw. Lager Bier kosztuje 2 EUR. Serwują tutaj różne gatunki piw: Zwergla, Lager Bier, Rauchbier, Weizla, Goldpills, a także drinki. Jeśli ktoś chciałby spróbować każdego gatunku piwa to w ofercie jest tzw. Bierprobe czyli 5 szklanek 0.1L z każdym gatunkiem za 3,8 EUR.

Jeśli będziesz w Bamberg, to uważam Mondschein za pozycję obowiązkową w Twoim pubowym tournee ;) Prost!!!

Monday 7 December 2015

Krótki wypad do Berlina i FFO

W ostatni weekend miałem okazję zobaczyć małą cząstkę Berlina oraz Frankfurtu nad Odrą. Za bilet powrotny na autobus (Flixbus) zapłaciłem 44 EUR. W okresie przed świętami jest drożej, gdyż jeszcze w październiku ten sam bilet kosztował 34 EUR. Podróż trwała około 4,5 godzin.

Miałem szansę zobaczyć Weihnachtsmarkt na Alexanderplatz i naprawdę wygląda to nieźle. Sprawia wrażenie jakby przyjechał cyrk. Oczywiście wszędzie sprzedają to samo (słodycze, gluhwein, wursty, bibeloty itd.). Nie czułem się tam jednak zbyt komfortowo z powodu przeogromnej liczby ludzi. W pewnym momencie poczułem, że zeświruję, dosłownie. Co więcej, bardzo często dało się słyszeć język polski na ulicach, najwidoczniej dużo Polaków robi tutaj przedświąteczne zakupy. Ważnym punktem w Berlinie jest oczywiście sklep Primark! :-)

Nocowałem u znajomej (Pozdro Smęti!) we Frankfurcie nad Odrą. Podróż z Berlina do FFO wyniosła mnie 9,80 EUR(co za zdzierstwo!). Miasto raczej nie prezentuje się zbyt interesująco, ale czuć tam namiastkę Polski. Komunikaty pojawiają się w języku niemieckim jak i języku polskim, plus słychać ojczystą mowę na ulicach :-)

Czy polecam Berlin? Myślę, że warto je odwiedzić, a zwłaszcza zachodnią część. Jakieś 4 lata temu dość dokładnie zwiedziłem to miasto, ale na chwilą obecną muszę powiedzieć, że Norymberga czy Monachium bardziej mi się podobają. Może ze względów czystości, a może po prostu z tego względu, że Bawaria jest ładniejszym landem niż Brandenburgia i Berlin ;-) Pozdrawiam!!!

Monday 30 November 2015

Wycieczka do Ratyzbony i Norymbergi

Przedwczoraj wraz z grupą znajomych wybraliśmy się na wycieczkę do Ratyzbony i Norymbergi. Kupiliśmy trzy bilety grupowe "Bayern Ticket". Za osobę wyszło o ile dobrze pamiętam 8,90 EUR. Bilet ten upoważnia to podróżowania po całej Bawarii pociągami między miastami, jak i komunikacją miejską przez 24 godziny. Jest to naprawdę fajna i tania opcja, która dodatkowo zmusza do zebrania ludzi na super wycieczkę.

Naszym pierwszym celem była Ratyzbona (po niemiecku Regensburg). Jest to piąte co do wielkości miasto w Bawarii. Z pewnością główną atrakcją jest Katedra gotycka jak i starówka, która zachowała się w bardzo dobrym stanie. W okresie świątecznym odbywa się tam Weihnachtsmarkt czyli świąteczny jarmark, ale o tym później :-) Dodatkowo warto przespacerować się po pierwszym moście wzniesionym na Dunaju, który nazywa się Steinerne Bruecke. Ja i moja grupa byliśmy stosunkowo krótko w tym mieście, a czekała nas jeszcze podróż do Norymbergi. Po spacerze na starówce jak i przez Steinerne Bruecke ruszyliśmy w stronę dworca, aby złapać pociąg.

Co roku pod koniec listopada w całych Niemczech rozpoczyna się tzw. Weihnachtsmarkt. Jest to świąteczny jarmark, w którym można kupić mnóstwo rzeczy powiązanych z tematyką świąt. Dodatkowo bardzo popularne jest tutaj grzane wino owocowe o nazwie Gluehwein oraz owoce na patyku (banan, truskawki, winogrona) zalane w czekoladzie, mniam :-) Jednak to właśnie Norymberga słynie najbardziej z Weihnachtsmarkt, a wielkość tego wydarzenia jest na prawdę kolosalna! Ilość atrakcji, budek z jedzeniem czy pamiątkami jest przeogromna. Rozciągają się one przez całe miasto. Nie muszę chyba wspominać, że wydarzenie to jest bardzo popularne i przyjeżdża na nie mnóstwo ludzi, nie tylko z Niemiec, ale i całego świata!


 
Na pewno wrócę tam za dwa tygodnie na małe zakupy świąteczne przed powrotem do Polski. A za tydzień krótka relacja z mojej wyprawy do Berlina. Pozdrawiam! :-)

Thursday 26 November 2015

Stypendium, a życie w Bambergu

Wybierając się na wymianę w ramach programu Erasmus do Niemiec możesz liczyć na stypendium w wysokości 400 EUR na miesiąc. Jednak czy ta kwota wystarczy na życie? Jeśli tak to na jakim poziomie?

Masz 400 EUR na miesiąc. Większość stypendium, bo ponad połowa pójdzie na mieszkanie. Ja osobiście płacę 254 EUR miesięcznie. Do tego dochodzi beznadziejna dopłata za telewizję i radio w wysokości 17,5 EUR za miesiąc(nie jest ważne czy używasz i masz któreś z tych rzeczy czy nie). Czyli na dzień dobry zostaję skrojony z 400 EUR do 128,5 EUR na resztę miesiąca. Jednak czy to wystarczy na jedzenie, podstawowe artykuły potrzebne w mieszkaniu i na drobne przyjemności w postaci pójścia do pubu ze znajomymi? Niestety nie...

Z doświadczenia wiem, że aby normalnie egzystować, trzeba jeść co najmniej trzy posiłki dziennie. Jeśli zakładamy, że obiad jesz codziennie w studenckiej Mensie(najtańsza możliwa opcja) to za obiad(danie główne + napój) zapłacisz 5 EUR. Śniadania i kolacje.... z moich wyliczeń wynika, że produkty takie jak chleb, masło, ziemniaki, wędlina starczają na kilka razy. Załóżmy więc że za śniadanie i kolację płacisz dziennie 3 EUR. Podsumowując, na samo jedzenie dziennie potrzebujesz 8 EUR. Dni w miesiącu jest 30, więc łącznie wychodzi 240 EUR. I już w tym momencie nasz budżet został przekroczony i to o ponad 100 EUR!!!

Kwestie mieszkania i jedzenia mamy już za sobą. Natomiast każdy szanujący się student wie, że Erasmus bez imprez to nie Erasmus! Rozważmy pierwszy przypadek: zamierzasz skoczyć na to z czego Niemcy słyną najbardziej, czyli piwo. Cena tego trunku w pubach waha się od 2,6 EUR do nawet 5. Wiadomo, że na jednym się nie skończy. Załóżmy, że wypijesz 4 piwka, już rachunek wynosi około 12 EUR. W zależności jak często będziesz chodzić na piwo, a zakładam że często bo ono jest po prostu genialne, miesięcznie zapłacisz 100 EUR. Jeśli wybierzesz się do klubu to dodatkowo musisz liczyć się z opłatą za wejście (od 3 do 5 EUR) i za szatnię (w końcu zima) 1 EUR.

Ostatnia rzecz, która została do omówienia to rzeczy codziennego użytku. Niestety początki są ciężkie i w wiele rzeczy trzeba po prostu zainwestować. Mówię tutaj np. o papierze toaletowym, środkach czystości, wyposażeniu kuchennym, kosmetykach które z czasem się kończą itp.. Myślę, że jeśli pójdziesz do takich sklepów jak Tedi czy Euroshop w Bambergu to wszystkie rzeczy typu "must have" ogarniesz za jakieś powiedzmy 100 euro.

Podsumowując, stypendium starcza w małej części na życie i nie jest to raczej nic odkrywczego. Jeśli ktoś jedzie na Erasmusa musi liczyć się z tym, że będzie potrzebował własnych funduszy, żeby funkcjonować jak człowiek. Mam nadzieję, że ten wpis okaże się pomocny. Powodzenia!!! ;)

Tuesday 24 November 2015

Mamma mia! Pizzeria!

Gorąco polecam odwiedzić restaurację o nazwie "Cuatro Gatos". Prowadzi ją Ormianin, który bardzo lubi Polaków, gdyż dużo czasu spędził w naszym kraju. Spodziewać się można od niego takich zwrotów jak "cześć" czy "co tam?". Wybór jest spory, a pizza naprawdę przepyszna! Co więcej, prowadzący każdego dnia przygotowuje domowej roboty sosy, do których sklepowe substytuty się nie umywają. Warto wybrać się do niego w godzinach od 11 do 14:30, gdyż studenci mają wtedy zniżkę i zapłacą max 4,80 EUR. Lokal znajduje się na Kapuzinerstrasse nieopodal skrzyżowania z ulicą Markusstrasse.

Mieszkanie

W początkowej fazie składania dokumentów na Erasmusa dostaniesz formularz czy chcesz, aby uczelnia zagraniczna pomogła Ci znaleźć zakwaterowanie, czy jednak chcesz zrobić to na własną rękę. Osobiście skorzystałem z opcji numer jeden i nie żałuję.

Organizacja zajmująca się przyznawaniem mieszkań dla studentów nazywa się Studentwerk Wurzburg. Jeśli zgłosisz chęć, aby uczelnia pomogła Ci znaleźć lokum to możesz mieć pewność, że na pewno zostanie Ci ono przydzielone. Przejrzystą instrukcję co i jak dostaniesz odpowiednio wcześniej na maila, jednak zanim to nastąpi warto założyć sobie konto walutowe w EUR.

Mieszkanie w niemieckim akademiku wygląda inaczej, aniżeli w Polsce. Większość studentów ma własny pokój z własną łazienką i kuchnią. Na polskie realia można uznać to za luksus. Bardzo rzadko, ale jednak, może się zdarzyć, że będziemy dzielić z kimś łazienkę i kuchnię. Mi przyznali pokój z własnym aneksem kuchennym i łazienką. Jak to wygląda cenowo? Ceny wahają się od 190 EUR do 300 EUR miesięcznie (ja za swoje lokum płacę 254 EUR).

W Bambergu znajduje się 7 akademików, którymi zarządza Studentwerk Wurzburg, jednak każdą osobę jaką dotąd poznałem mieszka w jednym z trzech wymienionych poniżej:

Pestalozzi Strasse - Jest to blokowisko (Bloki od A do F), gdzie mieszka większość studentów. Niektóre mieszkania (zwłaszcza te za 190 EUR) są w opłakanym stanie, jednakże te w przedziale 230-300 EUR są dobrze utrzymane. Pestalozzi ma dużą zaletę w postaci wielu pokoi wspólnych, które zaopatrzone są w piłkarzyki czy stoły do ping ponga. Co więcej, jest tam akademicka siłka, więc jeśli zamierzasz przytyrać bica, możesz to zrobić za darmo ;-) Niestety główną wadą Pestalozzi jest położenie. Blokowisko znajduje się daleko od centrum (około godziny na piechotę), a ostatni autobus z centrum na Pestalozzi odjeżdża ok. godziny pierwszej, więc jeśli będziesz chciał dłużej zabalować, musisz liczyć się z tym, że czeka Cię długi spacer do domu :)

Judenstrasse 2/8/10 - Jest to akademik, w którym mam przyjemność pomieszkiwać. Ceny zaczynają się od 230 EUR, ale wszystkie mieszkania są w przyzwoitym stanie. Judenstrasse to przeciwieństwo Pestalozzi, ponieważ nie ma tutaj pokoi wspólnych, czy siłowni, aczkolwiek lokalizacja jest świetna. Judenstrasse znajduje się w ścisłym centrum, więc spacer na uczelnię trwa jakieś 8 minut, a na dworzec autobusowy 10 minut. Z czystym sercem mogę polecić ten akademik.

Hornthal Strasse - niestety nie wiem zbyt wiele na temat tego akademika, gdyż znam tylko jedną osobę, która tam mieszka. Z jej opowieści wynika, że ceny także zaczynają się od 230 EUR jednakże, standard jest wyższy niż na Pestalozzi czy Judenstrasse. Co do położenia, jest równie dogodne co Judenstrasse ;-)

UWAGA WAŻNE!!!
Są dwie sprawy, które doświadczyłem na własnej skórze i chcę Cię przed nimi przestrzec, żeby oszczędzić Ci nerwów i pieniędzy, a mianowicie:

1. Organizacja Studentwerk Wurzburg sama co miesiąc ściąga pieniądze za mieszkanie. Robi to za pomocą przelewów SEPA, jednakże nie może ściągać środków z zagranicznych kont(w tym polskich) w EUR. Oczywiście organizacja twierdzi, że może, ale prędzej czy później okaże się, że jednak nie :-) Warto więc założyć konto w niemieckim banku, aby właśnie stamtąd ściągali środki. Dlaczego o tym przestrzegam? Ponieważ Pan zajmujący się mieszkaniami nie odpisuje na maile, a jeśli już pisze to z ponagleniem zapłaty, za co doliczają dodatkowe 5 EUR. Warto więc mieć się na baczności ;-)

2. Nieważne czy masz telewizor i radio czy nie, czeka Cię miesięczna opłata za te dwie rzeczy. Nazywa się ona Rundfunkbeitrage i musi ją płacić każdy co do zasady. Wysokość tej opłaty wynosi 17,5 EUR za miesiąc. Niestety, takie są realia :(

Jak dojechać do Bamberg?

Przed Erasmusem czeka nas szereg rzeczy, które trzeba załatwić. Jedną z nich jest dojechanie do Bamberg. Oczywiście można przyjechać samochodem, aczkolwiek wątpię, aby którykolwiek student rozważał taką opcję :-) Poniżej przedstawiam trzy formy dostania się do tego miasta:

1. Autokary Sindbad - jest to według mnie najtańsza i najlepsza metoda. Podróż z Warszawy do Bamberg trwa około 13 godzin (przesiadka we Wrocławiu). Przejazd w jedną stronę to koszt rzędu 180 PLN. Można ze sobą zabrać bagaż podręczny oraz bagaż główny. Plusem jest to, że nie ma ograniczeń co do wielkości bagażu głównego. Link do strony przewoźnika: sindbad.pl
2. Pociągi ICE/Deutsche Bahn - właśnie tym środkiem transportu dotarłem do Bamberg i odradzam! Czekają nas przesiadki (co najmniej jedna jak nie więcej). Za bilet w jedną stronę zapłaciłem 45 EUR. Nie polecam, gdyż przesiadka następuje w Berlinie, a średni czas oczekiwania na pociąg do Monachium to około 2 godziny. Cała podróż z Warszawy do Bamberg trwała niecałe 15 godzin. Jeśli jednak ktoś preferuje podróżowanie pociągiem, bilety można zabookować na: deutschebahn.de
3. Samolot - jest to zdecydowanie najdroższa metoda, którą zdecydowanie odradzam. Loty z Warszawy do Norymbergi(najbliższe lotnisko) zaczynają się od 700 PLN, a bilet w jedną stronę z Norymbergi do Bamberg to koszt około 5 EUR. Dlaczego do Norymbergi?